Zielony ład Orlenu: koncern deklaruje neutralność emisyjną w 2050 roku

„Jako jedyna firma w Europie Środkowej ogłaszamy dojście do neutralności emisyjnej w 2050 roku” – zapowiedział Daniel Obajtek, prezes zarządu PKN Orlen. Strategia transformacji energetycznej spółki, której symbolem jest zielone logo Orlenu, zostanie przedstawiona w październiku br.

Zielona transformacja Orlenu zakłada dochodzenie do zeroemisyjności etapami. Do 2030 r. koncern przeznaczy 25 mld zł na realizację ponad 60 projektów, które doprowadzą do redukcji emisji CO2 o 20 proc. w aktywach rafineryjnych i petrochemicznych oraz o 33 proc. CO2/MWh wyprodukowanej energii elektrycznej w sektorze energetycznym. Emisyjność spółki, wynosząca obecnie 350 kg CO2 na MWh zostanie w ciągu 10 lat obniżona do 250 kg CO2/MWh.

„Nie uciekniemy od transformacji energetycznej, która dzieje się na naszych oczach. Jest ona olbrzymią szansą rozwojową dla Europy Środkowej. Jako największa firma w regionie chcemy jeszcze mocniej angażować się w ten proces i mamy ku temu silne podstawy. Jesteśmy liderem konsolidacji polskiego sektora energetyczno-paliwowego” – mówił Daniel Obajtek w trakcie briefingu prasowego na Forum Ekonomicznym w Karpaczu.

Koncern generuje ponad 120 mld zł przychodów rocznie i jest wiarygodnym partnerem w realizacji ambitnego portfela w OZE (Odnawialne Źródła Energii). Orlen posiada 1,9 GW mocy, z czego ok. 1 GW stanowią jednostki na gaz. Wzmocniony akwizycją Grupy Energa zyskał kolejne 1,4 GW, w tym 450 MW w ponad 50 instalacjach OZE. Spółka jest mocno zaangażowana w proces tworzenia morskiej energetyki wiatrowej (MEW) na Bałtyku – pierwsze inwestycje Orlenu objęte licencją na 1,2 GW rozpoczną się już w 2024 r.

Wytwarzanie wodoru na bazie OZE zakładają wszystkie strategie europejskie. W przypadku Orlenu realizacja hubu wodorowego we Włocławku o mocy 600kg/h sprawi, że spółka zajmie wiodącą pozycję na polskim rynku paliw wodorowych wykorzystywanych w transporcie. Koncern posiada także sieć 86 ładowarek samochodów w Europie Środkowej, a plany zakładają również rozbudowę sieci dystrybucji paliw alternatywnych.

Spółka wzmocni także pozycję regionalnego lidera w obszarze produkcji biopaliw. Prowadzone są prace nad rozwojem technologii pozyskiwania paliw z surowców celulozowych, olejów roślinnych i posmażalniczych oraz produkcji biogazu. Plany zakładają realizację 5 inwestycji, które pozwolą na zwiększenie produkcji biopaliw o 500 tys. ton rocznie.

1 GW mocy, którą posiada Orlen pochodzi z gazu ziemnego – niskoemisyjnego, elastycznego i niezależnego od warunków klimatycznych źródła energii – idealnego paliwa przejściowego na drodze do neutralności emisyjnej. Modernizacja rafinerii w Płocku, budowa bloku o mocy 750 MW w Ostrołęce oraz inwestycje w zwiększenie efektywności energetycznej elektrowni w czeskim Litvinovie i litewskich Możejkach sprawiły, że obecnie darmowymi uprawnieniami objętych jest ponad 80 proc. emisji CO2 Orlenu.

Prezes PKN Orlen podkreślił, że koncern jest najlepiej przygotowaną do inwestycji w zakresie transformacji energetycznej firmą w Polsce. Jednak zarówno przed nią, jak i resztą polskich przedsiębiorstw stoją liczne wyzwania, związane m.in. z rosnącymi cenami certyfikatów CO2, które już w tej chwili przekroczyły 30 euro za tonę, a ich cena może wkrótce wzrosnąć do 50-60 euro za tonę.

Unijny system handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) – to 16 mld zł obciążenia dla polskiej gospodarki rocznie – statystycznie ponad 800 zł na głowę każdego Polaka. Pozyskiwanie kapitału dla „brudnych”, energochłonnych projektów staje się coraz trudniejsze, ponieważ banki odmawiają finansowania. Tymczasem polska emisyjność jest wciąż 2-3 krotnie wyższa od średniej UE w przeliczeniu na jednostkę PKB.

Wyzwaniom związanym z procesem transformacji polskiego przemysłu w kierunku neutralności emisyjnej poświęcony był panel w drugim dniu Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Zabrali w nim głos eksperci: Marcin Roszkowski (Instytut Jagielloński), Michał Perlik (PKN Orlen), Gustaw Szarek (McKinsey&Company) oraz Maciej Tarnawski (Santander Bank Polska).

„Cena emisji CO2 powinna zostać uwzględniona w funkcjonowaniu przedsiębiorstwa. Niektóre firmy biorą już pod uwagę kwotę 100 euro za tonę, by zaplanować inwestycje w ramach ładu korporacyjnego” – zaznaczył Gustaw Szarek, ekspert w dziedzinie strategii wzrostu, restrukturyzacji i transformacji operacyjnej oraz zastosowania nowych technologii w McKinsey&Company.

Banki preferują „czyste” inwestycje. Polityka kredytowa, dotycząca również private equity (inwestycje kapitałowe w przedsiębiorstwa nienotowanych na giełdach) bierze pod uwagę czynniki zrównoważonego rozwoju i preferuje nisko i zeroemisyjne źródła energii.

„Dla pewnych rodzajów projektów nie ma finansowania, jeżeli nie będziemy się transformować, dotrzemy do ściany. Inwestorzy szukają zielonych projektów, bo przyniosą lepszy zwrot niż tradycyjny biznes” – stwierdził Michał Perlik, dyrektor wykonawczy ds. zarządzania finansami w PKN Orlen.

„Trzeba spojrzeć na te kwestie wielowątkowo. Z jednej strony mamy konsumentów i interesariuszy, którzy oczekują, że firmy będą się stawać coraz bardziej przyjazne dla środowiska, z drugiej choćby systematycznie rosnące ceny uprawnień do emisji CO2. Im bardziej będzie postępować transformacja energetyczna, tym mniejsze będą obciążenia spółki z tytułu emisji” – dodał.

Gustaw Szarek uważa, że w 2050 r. cała gospodarka powinna być zeroemisyjna. W tym celu należałoby przeznaczyć 1 proc PKB na dekarbonizację i skierować finansowanie na transformację energetyczną w kierunku krajowych instalacji OZE, bo w chwili obecnej ok. 47 proc. nośników energii to importowane paliwa kopalne.

„Kto nie idzie w zielone, będzie miał problemy z pozyskaniem finansowania” – podsumował Maciej Tarnawski, dyrektor zarządzający Departamentu Rynków Kredytowych w Pionie Bankowości Korporacyjnej i Inwestycyjnej Santander Bank Polska.


Centrum Prasowe PAP