Spada energochłonność polskiej gospodarki

    Fot. Wikimedia Commons/Tiia Monto

    W Polsce poprawia się efektywność energetyczna. W latach 1996 – 2013 energochłonność polskiej gospodarki zmniejszyła się o 51 proc. – wyliczył Główny Urząd Statystyczny.

    W skali roku, efektywność energetyczna liczona wskaźnikiem ODEX wynosi dla Polski 2,4 proc. – wynika z wyliczeń Urzędu.

    Jak powiedział w czwartek PAP Ryszard Wnuk z Krajowej Agencji Poszanowania Energii (KAPE) – taki wynik stawia nas wśród tych krajów UE, w których efektywność energetyczna systematycznie się poprawia.

    Wskaźnik ODEX jest stosowany w ramach projektu Odysee Mure, w którym uczestniczą instytucje zajmujące się oceną efektywności energetycznej z 29 krajów. Porównują one i oceniają efektywność energetyczną poszczególnych krajów UE, oceniają działania na rzecz poprawy tej efektywności, ponadto monitorują unijne i krajowe cele. Z Polski w projekcie uczestniczy GUS i KAPE. Jak powiedział Wnuk, by uzyskać prawidłowy obraz należy porównywać rzeczy porównywalne. Dlatego we wskaźniku ODEX stosuje się tzw. korektę klimatyczną, bierze pod uwagę strukturę produkcji, wreszcie parytet siły nabywczej. Dlatego – jego zdaniem – ODEX w stosunku do Polski pokazuje, że jeśli chodzi o energooszczędność – trend jest bardzo pozytywny.

    Jak powiedział zastępca dyrektora departamentu energetyki w Ministerstwie Gospodarki Edward Słoma w latach 2002 – 2012 wzrosło zużycie energii w dwóch sektorach – w transporcie i usługach. Spada za to zużycie w przemyśle. Jak dodał, jest to wynik tego, że przemysł wykorzystuje najnowocześniejsze technologie, które pozwalają mu na oszczędzanie energii.

    Choć polskie gospodarstwa domowe są coraz bardziej zasobne w sprzęt AGD, to jednak zużycie przez nie energii też ma tendencję spadkową. Jak podkreślił Słoma, ludzie zaczynają traktować energię jako „cenny dar, który trzeba umiejętnie wykorzystywać”. Spada również zużycie energii w rolnictwie, które się gwałtownie unowocześnia.

    Zużycie energii rośnie w usługach, ale to – jak mówił Słoma – sektor, na którym nam szczególnie zależy, bo ma coraz większy udział w PKB i daje dużo miejsc pracy.

    Źródło: PAP