Pasy transmisyjne i łańcuchy
-- niedziela, 20 wrzesień 2009
– Ograniczenie kosztów to nie zawsze niższa cena, o którą walczą klienci – twierdzi Maria Strzałba-Konewczyńska. Za niższą, a często wyżyłowaną ceną idzie gorszy jakościowo produkt. Taśma transportująca dobrana właściwie do warunków pracy będzie pracowała dłużej i bezawaryjnie, a to oznacza w rezultacie niższe koszty całkowite niż przy zastosowaniu w tych warunkach taśmy spełniającej jedynie kryterium geometrii (grubości, szerokości, długości) i najniższej ceny. Łańcuchy napędowe, czy też transportujące, niskiej jakości to uproszczona technologia produkcji, większe luzy między elementami łańcucha, a zatem krótszy i awaryjny czas pracy. – Myślenie o ograniczeniu kosztów eksploatacji poprzez zmniejszenie cen zakupu jest często ryzykowne i bardzo często droższe od oczekiwań – podkreśla Maria Strzałba-Konewczyńska.
Jak uważa Grzegorz Domek, warto zadać sobie pytanie o czas eksploatacji zamówionego pasa i czy pas jest optymalnie dobrany do aplikacji. – Czy zastanawiamy się, wybierając pas transmisyjny, ile kosztuje godzina postoju linii na przykład przy produkcji paneli podłogowych lub wełny mineralnej? Czasem sam koszt pracy ekipy utrzymania ruchu może być bardzo wysoki, jak ma to miejsce w kopalniach miedzi lub rafineriach. A zatrzymanie awaryjne linii przy produkcji kabla jest równoznaczne z wysłaniem całej szpuli do utylizacji. Warto też zwrócić uwagę na to, ile czasu zajmuje nadzór i konserwacja pasa przenośnikowego choćby przy produkcji batonów czekoladowych. Można też zadać sobie trochę przewrotne pytanie – czy dostawca wie, co sprzedaje, i nie zawsze odpowiedź będzie oczywista.
Według Dariusza Grabowskiego z firmy Habasit Polska, oszczędności to przede wszystkim optymalny dobór taśmy lub pasa do zastosowania (warunki, rodzaj transportowanych produktów, występujące temperatury, średnice itp.) z wykorzystaniem profesjonalnej konsultacji. Nie bez znaczenia jest też właściwa konstrukcja przenośnika dla optymalnego doboru pasa napędowego lub taśmy transportującej. Dariusz Grabowski zwraca też szczególną uwagę na właściwą eksploatację taśm i pasów – niedopuszczanie do zejścia taśm bądź pasów, ocierania itp. Niewłaściwie ogranicza się koszty, zamieniając taśmy transportowe na nieznacznie tańsze, ale w rzeczywistości ich jakość i okres pracy daje dużo do myślenia. W ostatecznym rozrachunku rocznym okazuje się, że wymieniamy je znacznie częściej, a co za tym idzie – są dodatkowe przestoje remontowe. Jego zdaniem ważny jest specjalistyczny dobór do warunków pracy. Na przykład seria Cleanline to zmniejszenie zużycia mąki ze względu na nieklejące się właściwości, a seria poliestrów do transportu tytoniu dzięki procesowi produkcyjnemu, w którym materiał taśmy ma zamknięte pory – uniemożliwia wnikanie substancji i penetrowanie taśmy, co w efekcie prowadziło do rozwarstwień – materiał ten cechuje się wyjątkową odpornością na ścieranie oraz temperaturą pracy ciągłej 100°C. Z kolei taśmy modularne Habalink ułatwiają czyszczenie i są odporne na przecięcia, co jest szczególnie ważne w przemyśle mięsnym. Oczywiście ważny jest według niego duży magazyn u dostawcy taśm, co zapewnia dostawy „just in time” – bez konieczności budowania magazynów w fabryce klienta, oraz ogólnopolska sieć serwisowa skracająca czas dojazdów w przypadku awarii.