Pasy transmisyjne i łańcuchy
-- niedziela, 20 wrzesień 2009
Producenci pasów transmisyjnych i łańcuchów starają się wprowadzać produkty o poprawionych właściwościach eksploatacyjnych, by – jak mówi Jacek Zatoń
Sales Manager Eastern Europe z firmy RENOLD – można było ograniczyć koszty. RENOLD to jeden z największych producentów na świecie (15 zakładów produkcyjnych w różnych częściach świata) i protoplasta łańcuchów (Hans Renold opatentował jako pierwszy łańcuch rolkowy w 1880 roku). Przykładem może być łańcuch transmisyjny samosmarujący, sprzedawany pod marką SYNO – jego zalety to: ochrona środowiska, brak przestojów, zmniejszone zużycie. Jest też łańcuch SYNERGY o zmniejszonych oporach tarcia. W ofercie tej firmy inne łańcuchy dedykowane konkretnym środowiskom, jak HYDRO-SERVICE dla środowiska wodnego i agresywnego oraz KLIK-TOP dla przemysłu transportowego i tym podobne. Firma Renold, jako jedyna na świecie, ma urządzenie SMARTLINK montowane na blaszce łańcucha, które monitoruje zużycie i zapobiega awariom podczas pracy, które drogą radiową przekazuje informacje o naprężeniach, wadach itp. występujących w łańcuchach.
Szukanie oszczędności
By obniżyć koszty długofalowo, lepiej kupić łańcuch o początkowo wyższej cenie, ale ten koszt zwróci się z nawiązką w ciągu paru lat pracy. – Taki łańcuch dedykowany pracuje od 3 do 10 razy dłużej niż łańcuch ekonomiczny (z punktu widzenia kosztów zakupu) – twierdzi Jacek Zatoń.
Z kolei Michał Marciniak poleca pasy PowerTwist, które dzięki dużej wytrzymałości oraz łatwej i szybkiej instalacji gwarantują sporą oszczędność czasu. Ponadto można znacznie zredukować stany magazynowe, ponieważ żądaną długość pasa ustala się samemu. Natomiast w przypadku tulejek Trantorque z oferty Fenner Drives – dają one oszczędność czasu oraz pieniędzy dzięki łatwej i szybkiej instalacji, jak również prostocie obróbki mocowanych elementów.