Najstarsza elektrownia atomowa we Francji może działać do 2021 roku

    Najstarsza francuska elektrownia jądrowa w Fessenheim może być czynna jeszcze przez 10 lat pod warunkiem przeprowadzenia renowacji – głosi ogłoszony we wtorek raport Urzędu Bezpieczeństwa Jądrowego (ASN). Zamknięcia tej siłowni domagają się ekolodzy.

    Raport, o którym pisze wtorkowa francuska prasa, dopuszcza eksploatację alzackiej siłowni, przy zastrzeżeniu, że dojdzie do prac zwiększających jej bezpieczeństwo. ASN, francuska agencja odpowiedzialna za kontrolę krajowej energetyki atomowej, zaleciła przede wszystkim jak najszybsze wzmocnienie betonowej podstawy, na której zbudowany jest reaktor.

    Francuska minister ds. ekologii i energetyki Nathalie Kosciusko-Morizet podkreśliła, że wnioski raportu ASN nie mają dla rządu charakteru wiążącego. Wyjaśniła, że rząd nie zdecydował jeszcze, czy przedłuży eksploatację siłowni w Fessenheim.

    Zdaniem Kosciusko-Morizet, ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie najwcześniej w połowie listopada. Wtedy ma być ukończony audyt wszystkich 58 francuskich reaktorów jądrowych, zarządzony w następstwie katastrofy z 11 marca w japońskiej elektrowni Fukushima.

    Organizacje ekologiczne z Francji, Niemiec i Szwajcarii domagają się od wielu lat zamknięcia istniejącej od 1977 r. alzackiej elektrowni. Wskazują na anachroniczność jej urządzeń i zaniedbania w ich utrzymaniu.

    Argumentują oni również, że siłownię tę zbudowano na terenie o podwyższonym ryzyku wstrząsów sejsmicznych. Przypomina się, że w 1356 roku trzęsienie ziemi o sile szacowanej na 6,2 w skali Richtera zniszczyło szwajcarską Bazyleę, oddaloną o 80 km od Fessenheim. Według dyrekcji elektrowni, reaktory są jednak przygotowane na wstrząsy dochodzące do 6,7 w skali Richtera.

    Od kiedy doszło do katastrofy w Fukushimie, tysiące demonstrantów kilkakrotnie protestowało w pobliżu najstarszej francuskiej elektrowni, domagając się jej zamknięcia. Natychmiastowej likwidacji chcą też liderzy francuskich Zielonych.

    W przeciwieństwie do władz niemieckich, które zapowiedziały stopniowe wycofanie się z wykorzystania energii atomowej do końca 2022 roku, rząd francuski broni stanowczo energetyki jądrowej.

    Francja należy do światowych potęg w dziedzinie energetyki jądrowej. Elektrownie atomowe zaspokajają w tym kraju około 80 proc. krajowego zapotrzebowania na energię. Średnio liczą one sobie po 25 lat.