Na rynku pracy brakuje inżynierów

Źródło: Pexels

Podczas gdy w wielu sektorach kandydaci ubiegający się o nieliczne wakaty skarżą się na niskie płace i „śmieciowe” umowy, w branży motoryzacyjnej wciąż brakuje ludzi do pracy. Największe szanse na znalezienie atrakcyjnego zatrudnienia mają absolwenci uczelni technicznych. Dlaczego warto rozwijać kompetencje pozwalające podjąć pracę na stanowisku inżynierskim oraz co powinien umieć idealny kandydat podpowiada Krzysztof Kazoń z agencji rekrutacyjnej Inzynierowie.com.

Dlaczego warto zostać inżynierem?

Krzysztof Kazoń

7700 zł brutto to wg raportu Polskiej Izby Motoryzacyjnej średnie miesięczne wynagrodzenie inżyniera procesu w ubiegłym roku, w Ponad 95% inżynierów produkcji wykonuje swoje obowiązki na podstawie umowy o pracę. Inżynier może liczyć także na pakiet medyczny i socjalny, dofinansowanie nauki języków oraz atrakcyjne premie uzależnione.

W zakładach produkcyjnych istnieje wiele możliwych ścieżek kariery. Awanse wewnętrzne są powszechne, ponieważ na trudnym dla pracodawców rynku pracy, dobrze wyszkolony, lojalny pracownik to skarb. Wyższe stanowisko to lepsze wynagrodzenie, prestiż i realny wpływ na kształtowanie firmy.

W Polsce wciąż powstają nowe zakłady produkcyjne i centra badawczo-rozwojowe (R&D), do których inżynierów rekrutuje się prosto z uczelni, niekiedy nawet przed ukończeniem studiów. Inżynierowie z większym stażem tym bardziej nie muszą martwić się ewentualną zmianą miejsca pracy. Wg danych z 2017 roku, patrząc globalnie, co sekundę z linii produkcyjnej zjeżdżają 3 samochody. Każda fabryka produkująca pojazdy ma około 500 dostawców. Każdy samochód składa się z 3000 części nad których produkcją i montażem czuwają inżynierowie. Sam przemysł motoryzacyjny generuje nieprawdopodobną liczbę miejsc pracy.

Pracownik 4.0 – kompetencje przyszłości

Nie wystarczą dobre chęci aby pracować jako inżynier. Osoba zainteresowana objęciem takiego stanowiska powinna w pierwszej kolejności ukończyć wyższą uczelnię o profilu technicznym. W tym celu niezbędne są predyspozycje do nauki przedmiotów ścisłych, nie będą one jednak wystarczające.

Cytując futurystę, Alvina Tofflera: „Alfabetami XXI wieku nie będą ci, którzy nie potrafią czytać i pisać, ale ci, którzy nie potrafią się uczyć nowych rzeczy i oduczać starych”. W dobie czwartej rewolucji przemysłowej kompetencje uzyskane w czasie studiów nie będą wystarczające. Aby z absolwenta stać się rozchwytywanym kandydatem, a następnie wartościowym pracownikiem, wymagana będzie znajomość języka obcego oraz chęć ciągłego rozwoju. Oprócz specjalistycznej wiedzy z danej dziedziny inżynierowie będą musieli wykazać się:

  • wiedzą z zakresu IT i automatyzacji procesów,
  • umiejętnością obsługi systemów i aplikacji,
  • znajomością podstaw programowania,
  • umiejętnością analizy i interpretacji licznych i złożonych danych.

Na tym oczekiwania wobec nowej generacji inżynierów się nie kończą. Nie mniej ważne będą kompetencje miękkie, takie jak:

  • umiejętność szybkiego uczenia się nowych rzeczy (oraz oduczania starych),
  • otwartość na częste zmiany,
  • umiejętność współpracy w interdyscyplinarnych i międzykulturowych zespołach,
  • zdolność analitycznego i krytycznego myślenia,
  • swobodne poruszanie się w przestrzeni wirtualnej.

Uzyskanie wyższego wykształcenia technicznego nie jest rzeczą łatwą. Odsetek osób które zaczynają studia inżynierskie po to tylko aby nigdy ich nie ukończyć jest bardzo duży. Inwestycja czasu i pracy włożonej w naukę zwróci się z nawiązką tym, którzy wytrwają do końca, a rynek pracy hojnie wynagrodzi ich wysiłki.


Krzysztof Kazoń, inżynier, rekruter i menedżer z wieloletnim stażem. Zarządza agencją pracy Inzynierowie.com