MES informatyków czy inżynierów

Jesteśmy świadkami szczególnego zazębiania się domeny informatyków i inżynierów. Hala produkcyjna coraz częściej jest opleciona pajęczyną Ethernetu. Popularność zdobywa Microsoft SQL Server, walcząc z Oracle o dominację w dziedzinie gromadzenia danych z obszaru produkcji. Stworzono standardy XML, umożliwiające przesyłanie spójnych danych między systemami biurowymi i produkcyjnymi. Coraz więcej wdrożeń dotyczy systemów MES (Manufacturing Execution System), które zapewniają swobodną wymianę informacji, stanowiąc pomost między informatyką a produkcją. Słowem: informatycy i inżynierowie stają do jednej gry – tyle że w przeciwnych drużynach.

Z jednej strony działy informatyczne są rozwinięte i zarządzają siecią i oprogramowaniem o znaczeniu krytycznym, często wpływając na politykę firmy. Ze względu na wymogi bezpieczeństwa i niezawodności, bez zgody dyrektora informatycznego nie można podejmować wielu decyzji o charakterze biznesowym. Dodatkowo sytuację zaostrzyła ustawa Sarbanes-Oxley (zwiększająca kontrolę wewnętrzną amerykańskich korporacji, uchwalona w 2002 r. m.in. po skandalach Enronu i WorldComu), która przedstawicielom szczebla dyrektorskiego kojarzy się z karą więzienia, sprzyjając totalitaryzmowi sieci i systemów komputerowych i pozostawiając coraz mniej wolności szeregowym pracownikom.

Z drugiej strony władzę nad obszarem produkcji dzierży kasta inżynierów. Reprezentujący ją dyrektorzy często pełnią w zarządzie rolę pomocniczą, a codzienne wyzwania polegają na zapewnieniu wystarczającego poziomu produkcji. Co gorsza, systemy produkcyjne są oparte na tylu otwartych technikach, że inżynierowie obsługi miewają twardy orzech do zgryzienia, gdy trzeba błyskawicznie rozwiązać problemy związane z produkcją. W wielu przedsiębiorstwach nie warto nawet doszukiwać się znamion polityki bezpieczeństwa systemów produkcyjnych, strategia standaryzacji ogranicza się do stosowania standardów wymaganych przez ostatnio wdrożony projekt, a liczba niezależnych rozwiązań pochodzących od różnych producentów powoduje niewiarygodne komplikacje w zakresie ich obsługi.