Będziemy budować „elektrownie na kołach” na gaz łupkowy?

    Możliwe, że w przypadku gazu łupkowego będziemy mieć do czynienia z „elektrowniami na kołach”, które będą podążały za kolejnymi odwiertami co 3–7 lat – stwierdził Wiesław Różacki, prezes Rafako.

    – Wszyscy liczymy na gaz łupkowy. Być może w 2014 r. będziemy już wiedzieć więcej na temat możliwości jego wydobycia na skalę przemysłową. Jeśli będziemy mieć gaz łupkowy do dyspozycji, to zapewne dojdzie także do przełomu technologicznego, co jest związane ze specyfiką tego surowca – podkreślił Różacki.

    Eksploatacja i konsumpcja gazu łupkowego ma charakter kroczący, krótkoterminowy, zatem jego zamiana na energię elektryczną również musi mieć charakter krótkoterminowy. Dlatego możliwe, że w przypadku gazu łupkowego będziemy mieć do czynienia z „elektrowniami na kołach”, które będą podążały za kolejnymi odwiertami co 3–7 lat – wyjaśnił.

    Dodał, że w Polsce nie ma takich możliwości jak chociażby w USA, aby na niezamieszkałych obszarach budować kolejne odwierty i łączyć je ze sobą tymczasową siecią rurociągów i przesyłać surowiec do tradycyjnych odbiorców.

    Ciężko wyobrazić sobie też takie rozwiązane w Polsce z powodu mnogości obszarów objętych ochroną środowiskową. Łatwiej jest przesłać prąd, niż przesyłać gaz tymczasowymi rurociągami. Gaz łupkowy można też skraplać i przewozić do źródeł wytwarzania energii – powiedział Różacki.

    Andrzej Kowalski, prezes Energoprojektu-Katowice, wskazał, że jeżeli w przyszłości energia elektryczna z gazu łupkowego byłaby produkowana w miejscu jego wydobycia, to służyłyby do tego małe turbiny lub silniki gazowe.

    Dodał, że podobne, ruchome rozwiązania, stosuje się przykładowo w Afryce, gdzie silniki – największe o mocy sięgającej 90 MW – umieszcza się na barkach, a reszta infrastruktury takiej siłowni znajduje się na brzegu rzeki.

    – Gdyby w Polsce źródła wytwarzania miały podążać za kolejnymi odwiertami, to raczej miałyby one małą moc, pewnie kilku megawatów. Jeśli już będziemy mogli eksploatować gaz łupkowy, to trzeba będzie wybudować infrastrukturę gazociągową – ocenił Kowalski.

    Z raportu Państwowego Instytutu Geologicznego, opublikowanego w marcu tego roku, wynika, że najbardziej prawdopodobna wielkość zasobów gazu łupkowego w Polsce zawiera się w przedziale od 346 do 768 mld m3. To około dziesięciokrotnie mniej niż mówiły amerykańskie szacunki tych zasobów (5,3 bln m3), ale jednocześnie kilka razy więcej niż zawierają udokumentowane złoża konwencjonalne (145 mld m3).

    www.wnp.pl