Więcej konserwacji zapobiegawczej to nie zawsze najlepsze rozwiązanie

Fot. Fotolia

W konserwacji zapobiegawczej więcej niekoniecznie oznacza lepiej. W celu osiągnięcia doskonałej równowagi należy zarówno określić odpowiednią ilość działań i procedur konserwacji, jak i narzędzia, za pomocą których prace te zostaną wykonane.

W pierwszym rzędzie warto przyjrzeć się sytuacjom ekstremalnym. Istnieją pewne firmy, które z natury działają według strategii prawdziwie reaktywnych i serwisują swój sprzęt tylko wtedy, gdy się zepsuje (wykonują konserwacje reaktywną sprzętu – ang. reactive maintenance). To sprawia, że ich pracownicy są cały czas bardzo zajęci i mają mało czasu na dokonywanie konserwacji zapobiegawczej (ang. preventive maintenance, PM) lub predykcyjnej (ang. predictive maintenance, PdM). To kolei może doprowadzić je do swego rodzaju śmiertelnej spirali zawodności sprzętu. Kierownicy i pracownicy wielu z takich firm wierzą, że jeśli po prostu uda im się „wyciągnąć” więcej korzyści z konserwacji zapobiegawczej, to uciekną z tej spirali.

Na przeciwnym biegunie są firmy, które w miarę upływu czasu lub w odpowiedzi na jakiś incydent, wykonały wiele prac w ramach konserwacji zapobiegawczej. Jednak one także doświadczają wielu przestojów i zawodności sprzętu. Rodzi się pytanie – jeśli konserwacja zapobiegawcza została wykonana dobrze, to dlaczego w zakładach tych firm wzrosła liczba przestojów i awarii sprzętu?

Jedną z odpowiedzi na to pytanie jest przedwczesna awaryjność sprzętu (ang. infant mortality, dosł. umieralność noworodków). Innymi słowy, poprzez wykonywanie bardziej inwazyjnych inspekcji w ramach konserwacji zapobiegawczej, takich jak np. otwieranie skrzyni przekładniowej, aby sprawdzić stan kół zębatych, w rzeczywistości prowadzi to do przedwczesnych awarii. Mogą one być spowodowane brudem i zanieczyszczeniami, które przypadkowo dostają się do skrzyni przekładniowej po jej otwarciu lub mogą wynikać z nieprawidłowego ponownego montażu elementów po dokonaniu inspekcji. W tym przykładzie i wielu innych wykorzystanie narzędzi konserwacji predykcyjnej mogłoby wyeliminować niepotrzebne działania w ramach konserwacji prewencyjnej, eliminując całkowicie problem przedwczesnej awaryjności sprzętu.

Drugim niekorzystnym efektem ubocznym stosowania nadmiernej konserwacji zapobiegawczej jest możliwe zmniejszenie efektywności z powodu słabej procedury kontroli jakości lub kiepskiej realizacji prac w terenie / na hali fabrycznej. To może wynikać z przeciążenia ludzi pracą lub z braku przeszkolenia ich w zakresie wykonywania dodatkowych zadań. Wiele firm zwiększa liczbę działań i procedur w ramach konserwacji zapobiegawczych poprzez realizowanie prac zalecanych przez producentów sprzętu lub też kopiowanie procedur konserwacji zapobiegawczej z innych firm. Prowadzi to do wykonywania zadań, w których pracownicy nie zajmują się trybami awaryjnymi oraz w wielu przypadkach mogą nawet nie zajmować się sprzętem, którym powinni.

Tak więc, jeśli chcemy zwiększyć poziom konserwacji zapobiegawczej i niezawodności sprzętu w naszej firmie czy zakładzie powinniśmy wykonać następujące kroki:

  1. Zbudować plan konserwacji, w którym będzie określone, który sprzęt ma być poddawany konserwacji i w jakich terminach. Plan ten może opierać się o stopnie ważności danego sprzętu dla zakładu.
  2. Opracować solidne i przeanalizowane przez doświadczonych techników zadania przewidziane do realizacji w ramach konserwacji zapobiegawczej, które są oparte na trybie awaryjnym i określone na odpowiednim poziomie szczegółowości. Można je oprzeć na przykładach, jeśli zostały przeanalizowane i zweryfikowane przed wdrożeniem.
  3. Na koniec wykorzystać narzędzia konserwacji predykcyjnej do wyeliminowania inwazyjnej konserwacji zapobiegawczej, która prześladuje naszą firmę poprzez wprowadzanie defektów do naszego systemu.

Należy spokojnie opracować dobry program, krok po kroku, nawet w dłuższym okresie czasu, zamiast kiepskiego czy całkiem złego programu w ciągu jednej nocy.

Shon Isenhour jest współzałożycielem firmy szkoleniowej Eruditio LLC (USA) oraz członkiem Rady Doradczej wydawnictwa Plant Engineering’s.